Monika
Polecam Ninę z całego serca. Niesamowita osobowość, ogrom mocy, zaufanie, wsparcie, konkret informacji, a to wszystko bezpiecznej przestrzeni … praca z Niną pozwoliła mi na transformację, przewartościowanie i uzdrowienie tematów z którymi przyszłam… Moje życie zmieniło się totalnie, za co jestem mega wdzięczna , choć wiem, że to nie koniec… Ceremonie i procesy jakich doświadczyłam przy bezpiecznym prowadzeniu,  zabierały mnie w niesamowitą podróż w głąb siebie. Magiczne miejsce, na Ślęży, w którym to się zadziewa pozwala na reset i naładowanie baterii .. Dziękuję, że JESTEŚ!!
Małgosia
Trafiłam do Niny z gigantycznymi atakami migrenowymi trwającymi nawet ponad 2 tygodnie. Wszyscy lekarze uważali, że nie da się tego wyleczyć i że migrena zostaje na całe życie. Mimo pewnych przeciwwskazań  zdrowotnych, Nina podjęła się podania mi kambo i już po kilku ceremoniach migreny całkowicie zniknęły. Nie mam słów, które oddałaby moją wdzięczność za mój proces wyzdrowienia. Z całego serca dziękuję
Agata
Pamiętam ten dzień, gdy uświadomiłam sobie, że moje życie ulegnie wkrótce transformacji. Było to przed pierwszą wizytą w Raju na Ziemi. Wszystko dookoła wskazywało na to, że nic już nie będzie takie samo. Było to z jednej strony uczucie euforyczne, z drugiej jednak trochę przerażające. Dlatego, że cały świat jaki wtedy znałam – runął, a ja doszłam do takiej ściany, że wszystkie znane mi metody pracy nad sobą, samorozwoju, autoterapii czy leczenia przestały przynosić wymierne efekty. Wiedziałam, jestem w kropce. Wtedy właśnie pojawił się kontakt do Niny. Ze spotkania na spotkanie widziałam w sobie, a co za tym idzie, w moim życiu coraz bardziej głębokie i nieosiągalne wcześniej przemiany. Blokady rozpuszczały się, emocje ulegały transformacji, przyszło też wiele zrozumienia i współczucia do siebie i swojej drogi. Wróciłam do siebie, swojej mocy i własnego praźródła. Dziękuję z głębi serca za te wszystkie procesy i uzdrowienia… A to był dopiero początek… Przez całą drogę towarzyszyła mi wewnętrzna pewność, że znalazłam się w odpowiednim miejscu, we właściwym czasie. Postanowiłam kontynuować tę podróż samouzdrowienia, odkryłam swoje powołanie, weszłam na ścieżkę szamańską i rozpoczęłam przygodę z Kołem Medycyny, gdzieś w międzyczasie pojawił się wyjazd do Peru, który ugruntował wszystkie zmiany, które przechodziłam. Raj na Ziemi to zdecydowanie nie jest miejsce, w którym otrzymasz gotową receptę na swoje problemy czy szczegółowe wytyczne jak masz żyć. Odkryjesz to samodzielnie. Każdy z nas jest inny, a atmosfera miejsca sprzyja skierowaniu się do własnego wnętrza, aby poznać odpowiedzi, z całkowitym poszanowaniem twojej indywidualnej historii i unikalnej drogi, tak abyś mógł / mogła przemówić swoją prawdą, odzyskać połączenie z własną duszą i stać się w pełni sobą, bez oceniania i jakichkolwiek ograniczeń.
Karolina
Piękne i magiczne miejsce do uzdrawiania siebie. Miałam kilka tematów, które chciałam „ruszyć” na warsztatach: m. in. kobiecość i powrót do żeńskiej energii, relacja z mamą, czucie w ciele, wyjście z głowy. Brałam udział w dwóch warsztatach, w obu byłam pięknie prowadzona przez gospodarzy, z ogromną łagodnością, ale też z pewnością i niesamowitą wiedzą. Doskonale wyczuwali wszystko co się działo ze mną i innymi uczestnikami, byli kiedy potrzebowaliśmy wsparcia lub pomocy, zamykali każdy otwierany proces. Sposób prowadzenia warsztatów był magiczny, jak przejście do innego świata, świata pełnego wyjątkowych dźwięków, zapachów i szamańskich rytuałów. To u Niny i Łukasza zrozumiałam czym jest żeńska energia, to tam ją mocno poczułam i stamtąd ją zabrałam do domu. Nigdy nie zapomnę chwili, gdy Nina usiadła obok mnie i zaczęła śpiewać i tego co się wtedy we mnie zaczęło dziać, jak bym rodziła się na nowo, jak by wszystkie kobiety z rodu przyszły do mnie i mnie tuliły, a potem kazały wstać i żyć dalej, ale już zupełnie innej mi. Absolutnie wyjątkowe było również spotkanie z ciałem i poczucie go oraz wyłączenie kontrolującej wszystko głowy. Od dłuższego czasu na różnych terapiach próbowałam dotrzeć do ciała, poczuć je na nowo, odblokować, uzdrowić. U Niny i Łukasza w zaledwie jeden warsztatowy weekend odzyskałam piękną relację z ciałem. Dziś bezbłędnie rozpoznaję sygnały, które mi wysyła, mam do niego ogromne zaufanie. A i głowa odpuściła i już tak wszystkiego nie kontroluje. Bardzo polecam to przepięknie położone miejsce, wyjątkowe warsztaty i przede wszystkim pracę z gospodarzami 🙂